Logo

Logo

poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Jednolitość vs. chaos...

Hejka :) 

Jak tam w świąteczny poniedziałkowy poranek ? Mokrzy ? 
Ja w zasadzie od głowy do stóp, jeszcze przed chwilą ociekałam wodą ;) Najbardziej poszkodowane jest moje mieszkanie - ukochany fotel, gdzie pracuję oraz cały dywan dookoła. Na szczęście biurko z laptopem nie ucierpiało, ale to jeszcze nie koniec... przede mną odwiedziny teścia z dziećmi, a jeszcze ja wybieram się w odwiedziny. Tam pewnie też mnie obleją ;) 

Mimo świetnej zabawy i niebotycznej radochy z tym związanej, jak wspominałam we wcześniejszych wpisach, czas świątecznej zadumy jest świetny również dla przemyśleń, porządkowania i podejmowania nowych działań. W związku z tym wszystkim, podjęłam decyzję o nieco większym ujednoliceniu m.in. mojego bloga. Jest to przecież moja wizytówka ;) 

Doszłam bowiem ostatnio do wniosku, że wpisy są nieco chaotyczne, co też wpływa na estetykę... zatem od dziś wpisy będą miały bardziej spokojny i dystyngowany charakter [czyt. wygląd]. Jak z pewnością zauważyliście dotąd nie obowiązywały tutaj żadne reguły - kolorystyka wyglądała dokładnie tak, jak w danej chwili miałam na to ochotę. Chcąc udoskonalić mój warsztat pracy, przejrzałam kilka innych blogów, dostrzegając większą jednolitość, co nie ukrywam, bardzo mi się spodobało. 

Być może uda mi się dodać też parę grafik własnej, adekwatnych do akurat publikowanego postu, nie będących jednocześnie pierwowzorem okładki którejś z kolejnych pisanych przeze mnie pozycji. I tutaj, co ważne, proszę Was moi mili o wyrozumiałość. Nie jestem orłem informatycznym i mimo młodego wieku uczę się wielu nowych rzeczy, w tym też tworzenia grafik. Co za tym idzie, testuję nowe programy komputerowe, dlatego jeżeli nawet dodawane przeze mnie grafiki nie będą pierwszej oraz najwyższej jakości - bądźcie tolerancyjni i wyrozumiali ;) 

Chcę się doskonalić i uczyć nowych, ciekawych rzeczy hobbystycznie. Bowiem nie jestem i prawdopodobnie nigdy nie zostanę komputerowym grafikiem - wolę pisać ;) 

Inna bardzo ważna dla mnie kwestia, która przyznaję, wymaga większego wysiłku i zaangażowania z mojej strony to systematyczność. Wiem, ogranicza mnie czas oraz mnóstwo innych czynników. Nie wszystkie jestem w stanie przewidzieć, nie wszystkie biorę pod uwagę wcześniej niż jak nastąpią... ale pragnę się starać. Niejako i poniekąd jest to dyktowane przez chęć większej rozpoznawalności oraz nie zniechęcania Was do zaglądania tutaj. Zdaję sobie sprawę, że jak kolejny raz wkraczacie tutaj po jakimś czasie, po czym zauważacie brak zmian oraz nowych wpisów, zniechęca Was to... 
PRZEPRASZAM! 
Dołożę wszelkich starań zależnych ode mnie, aby było inaczej, ciekawiej, nietypowo, a także niespotykanie... Ażeby było to jedno z tych nielicznych miejsc w sieci, gdzie naprawdę chce się wracać po nową dawkę wrażeń. 

Ponad to postanowiłam, może nie w każdym i nie co drugim wpisie, odkrywać przed Wami rąbki tajemnic moich kolejnych tekstów jak trzeciej części Eserbert czy wspomnianych niedawno Byłam siostrą i Arbitrini. Z czasem na pewno pojawią się kolejne nowe teksty, warte przeczytania... Tak więc, nie tylko opisy, pierwotne szkice kolejnych opowieści, ale także poruszenie niektórych wątków, cytaty, charakterystyka i bliższe spotkania z postaciami. Nie wykluczam sytuacji, że wskazany na blogu cytat będzie również opublikowany na portalu mojego najnowszego nabytku - fanpage'a. 

Jeżeli macie jakieś jeszcze sugestie, pomysły - zapraszam :) 
Bardzo chętnie się z nimi zapoznam. Pamiętajcie, że ten blog i cała moja działalność jest przez Was i przede wszystkim dla Was. 
Bez Was, moi kochani, nie byłoby najprawdopodobniej Alexii Berg jaką znacie i (mam nadzieję) lubicie ;) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz